
Kiedy myślimy o gigantach e-commerce, pierwsze skojarzenie to błyskawiczna dostawa. To, że zamówienie złożone wieczorem potrafi następnego dnia rano czekać pod drzwiami, nie jest dziełem przypadku. To rezultat ogromnych inwestycji w automatyzację i robotykę magazynową, na które od lat stawia m.in. Amazon.
Przełomowym momentem był dla firmy rok 2012, kiedy Amazon przejął Kiva Systems – producenta autonomicznych robotów magazynowych. Wkrótce po tym w centrach logistycznych pojawiły się pierwsze maszyny, które zamiast ludzi transportowały całe regały z towarem bezpośrednio do stanowisk kompletacji. Dzięki temu pracownicy nie musieli już przemierzać kilometrów magazynowych alejek – to półki z produktami przyjeżdżały do nich. Efekt? Ogromna oszczędność czasu, energii i zwiększona wydajność. W tradycyjnym magazynie pracownik potrafił przejść nawet 15 kilometrów dziennie, natomiast w zautomatyzowanym – może skupić się wyłącznie na kompletacji, nie ruszając się z miejsca.
Dziś Amazon ma już ponad pół miliona robotów pracujących w swoich centrach logistycznych na całym świecie. Oprócz klasycznych transporterów są też zaawansowane systemy sortujące, automatyczne ramiona pakujące oraz sztuczna inteligencja, która analizuje przepływ paczek i optymalizuje trasy dostaw. Całość działa niczym precyzyjnie zaplanowana choreografia – setki maszyn i ludzi pracują razem w idealnym rytmie.
Podobną drogą idzie także firma Ocado, specjalizująca się w sprzedaży artykułów spożywczych online. Jej nowoczesny magazyn to w pełni zautomatyzowany system, w którym tysiące robotów poruszają się po gęstej siatce torów, kompletując zamówienia z imponującą precyzją. Każdego tygodnia potrafią obsłużyć aż 65 000 zamówień, komunikując się ze sobą w czasie rzeczywistym za pomocą sieci 4G, by unikać kolizji i pracować płynnie.
Czy tak właśnie wygląda przyszłość handlu detalicznego? Zautomatyzowane magazyny, współpracujące roboty, sztuczna inteligencja i jeszcze szybsze dostawy? Wszystko wskazuje na to, że ten scenariusz właśnie się realizuje.
Źródło: YouTube, kanał Insider Tech
Robotyzacja przyniosła też wymierne korzyści biznesowe. Dzięki niej Amazon jest w stanie realizować ogromną liczbę zamówień w krótszym czasie i przy niższych kosztach operacyjnych. Szczególnie dobrze widać to w okresach największego obciążenia, takich jak Black Friday czy sezon świąteczny – tam, gdzie tradycyjny magazyn szybko by się zakorkował, zautomatyzowany system bez problemu radzi sobie z obsługą milionów paczek dziennie.
Zmienił się również charakter samej pracy w magazynach. Coraz mniej osób musi wykonywać ciężką, fizyczną pracę – zamiast biegać między regałami, pracownicy coraz częściej obsługują maszyny, nadzorują procesy i dbają o ich prawidłowe działanie. To przesunięcie w kierunku pracy bardziej intelektualnej niż fizycznej otwiera nowe możliwości rozwoju zawodowego i zmienia sposób, w jaki postrzegamy pracę w logistyce.
Źródło: YouTube, kanał CNBC
W najnowszym materiale wideo Amazon zaprezentował swojego nowego robota magazynowego o nazwie Vulcan, który jako pierwszy potrafi „wyczuwać” przedmioty, które przenosi. CNBC miało okazję jako jedyne zobaczyć robota w działaniu w centrum logistycznym w Spokane, w stanie Waszyngton. Vulcan zajmuje się umieszczaniem towarów w wysokich, żółtych pojemnikach – zadaniu, które dotąd było zarezerwowane wyłącznie dla ludzi. Amazon zapewnia jednak, że wprowadzenie robota nie oznacza likwidacji etatów, lecz wręcz przeciwnie – ma przyczynić się do tworzenia nowych miejsc pracy. Firma nie podaje dokładnych kosztów stworzenia Vulcana, ale ujawnia, że prace nad nim trwały trzy lata i brało w nich udział już 250-osobowy zespół.
Patrząc na rozwój ostatniej dekady, można powiedzieć, że Amazon nie tylko zrewolucjonizował logistykę, ale też postawił poprzeczkę tak wysoko, że cała branża e-commerce musiała zacząć gonić. Automatyzacja nie jest już ciekawostką, tylko standardem, a robot w magazynie przestał być futurystycznym gadżetem i stał się zwykłym współpracownikiem człowieka.
Robotyzacja przyniosła też wymierne efekty biznesowe. Dzięki niej Amazon jest w stanie obsłużyć gigantyczną liczbę zamówień w krótszym czasie i mniejszym kosztem. Widać to szczególnie w okresach szczytowych, takich jak Black Friday czy święta. Tam, gdzie tradycyjny magazyn dawno by się zatkał, zautomatyzowany system radzi sobie z milionami paczek dziennie.
Ciekawym skutkiem ubocznym tej transformacji jest zmiana charakteru pracy. Zamiast fizycznie biegać po hali, coraz więcej ludzi obsługuje maszyny, kontroluje procesy i dba o bezpieczeństwo. To zupełnie inny rodzaj wysiłku – bardziej intelektualny niż fizyczny – który wymaga nowych kompetencji i daje pracownikom szansę na rozwój w nowym kierunku.

Autor - DataConsult
Zainteresował Cię artykuł i chcesz dowiedzieć się, jak usprawnić zarządzanie Twoim magazynem?
Napisz do nas
Powiązane wpisy










